Nie będzie o muzyce; a przynajmniej nie w tej notce; będzie o formie, a nawet formacie. Otóż kupiłem wczoraj Córkom z okazji Dnia Dziecka nową płytę Brodki; na winylu.
Kupiłem spontanicznie, bo do sklepu poszedłem przeczytać wkładkę. Płytę przesłuchałem kilkukrotnie i zainteresowało mnie, skąd się wzięło na płycie to całe bogactwo instrumentarium; czy aby nie z sampli. No i na osi widokowej stała płyta na stojaku; trochę za droga, ale co tam, sobie też czasem coś kupię przepłacając dyszkę-dwie.
W domu czekała na nas miła niespodzianka - pośród wysypujących się fotosów była kartka z kodem do pobrania płyty w formacie MP3. I myślę sobie, że to rozsądne, ba, uczciwe podejście wydawcy do klienta; wszak płytę CD każdy posiadacz komputera jest w stanie zrzucić w kilka minut, podczas gdy zgranie analoga wymaga zdecydowanie więcej zachodu.
Brawo dla wydawcy!
generee
