generee generee
542
BLOG

Monika Brodka w Trójce; inaczej niż zwykle.

generee generee Kultura Obserwuj notkę 17

Pierwsze koty za płoty albo ogary poszły w las; za nami debiut Moniki Brodki, w niecodziennej dla niej roli - prezenterki radiowej. Poniżej zamieszczam link, gdzie można wysłuchać audycji, obejrzeć filmik promocyjny lub zapoznac się z listą prezentowanych utworów; do wyboru do koloru. Ja tej audycji wysłuchałem w "czasie rzeczywistym"; i jestem sceptyczny.

Pierwsze co przyszło mi do głowy, to pytanie - Tylko po co? Ale to pytanie przyszło mi do głowy od razu, jak usłyszałem w radiu zapowiedź tej audycji, na długo przed emisją. Po wybrzmieniu pówtórzyłem je sobie jeszcze raz; niestety. I dalej nie znam odpowiedzi.

Audycja była niezła - prezentowane utwory ułożone były wg klucza: najsmutniejsze piosenki świata; i nie przeszkadzało, że klucz ten był dość oczywisty i przede wszystkim - bezpieczny. Żaden utwór mnie specjalnie nie zaskoczył (no może z wykątkiem odświeżenia zespołu Księżyc) pomimo, że nie wszystkie znałem; ale też i nie rozczarował. Całości wysłuchałem z przyjemnością. Spodziewane braki w dykcji nie drażniły, a lapsusy typu - ...moglibyście państwo koniecznie... - zdarzały się rzadko. Oczywiście nie była to audycja na żywo.

Zatem skąd sceptycyzm? Chyba z braku oryginalności, tak po prostu.

Wszak Brodka to artystka skażona od samego początku. Zadebiutowała zbyt wcześnie, aby mieć wizję siebie - do tego została wyłoniona w castingu na gwazdę. Taka droga nie ma nic wspólnego z harmonijnym rozwojem artystycznym. I skutek był taki, że po 5 latach odrabiania pańszczyzny musiała wymyślić siebie na nowo. Udało się nieźle, ale znów nie bez pomocy osób trzecich. Teraz mamy jej nową melancholijna odsłonę i jenocześnie nowa płytę. Płytę całkiem dobrą, ale co mocno słychać - wypracowaną wieloma godzinami w studio, a nawet w studiach. A to chyba nie o to chodzi w muzyce. Proszę ją sobie porównać z inną produkcją z podobnej stylistycznie półki, czyli płytą Smolik / Kev Fox. Tu punktem wyjścia i jednocześnie siłą są nie perfekcyjne brzmienie i bogate instrumentarium, tylko proste i piękne kompozycje, które są w stanie się obronić grane przez akustyczny duet na schodach w metrze. Oczywiście płyta Smolika również brzmi świetnie i jest "obudowana" efektami - ale są one ani podstawą, ani celem.

"Lamenty i odmęty" Brodki to taka grosza wersja "Listy osobistej" Piotra Metza. Człowieka, który jest wielkim fanem płyty "Clashes" (a na pewno jej mocnym promotorem) i najprawdopodobniej stoi osobiście za propozycją prowadzenia audycji, która Trójka złożyła Monice. Nie waham użyć się słowa gorsza, gdyż jakość audycji tego typu opiera się na doświadczeniu; wieloletnim. Muzyka wymaga wymaga czasu, cierpliwości i refleksji. Cóż istotnego może mieć do powiedzenia młoda osoba, która dopiero kilka lat temu wyrwała się z kieratu producencko-menadźerskiego i zaczęła pracę na własną rękę? Czy może być to coś więcej niż: "to co płynie aktualnie w moim odtwarzaczu"? A jeśli ktoś uważa, że muzyk to osoba predystynowana do słuchania i znajomości lepszej muzyki, niż przeciętny zjadacz chleba, to się grubo myli. Odtwarzacz muzyka nie jest a priori bogatszy w treś.

Powyższy tekst powstal jako wyraz troski...o Brodkę. Ta audycja to nic innego jak przykład rozmieniania się na drobne. Być może będzie miał jakieś doraźne pozytywne efekty (promocja/rozpoznawalność), niemniej w długofalowej perspektywie to strata czasu. Cenię sobie jej tówrczość - oczywiście tę postpolsatowską. Oczywiście w odpowiedniej perspektywie - Córkom kupuję jej płyty na Dzień Dziecka czy też Dzień Kobiet. Mają "Grandę", "Lax" i "Clasches"; z czego dwie ostatnie na winylu - ot taka moja fanaberia i sztafeta pokoleń.

Życzę Monice dalszego rozwoju artystycznego, ale ralizowanego na niwie muzycznej. Reklamy, dziennikarstwo może i parę groszy przyniesie, ale niestety zabierze czas i skupienie potrzebne do tworzenia. Sama Brodka powiedziała, że w kazdej chwili może zrezygnować - ja mówię: im szybciej tym lepiej. Dla nas wszystkich, bo niczego więcej niz audycje pani Gacek w eter nie wniesie, a straci swój czas - być może ostatni.

A do radia prosze wrócić na emeryturze.

generee

http://www.polskieradio.pl/9/5529/Artykul/1666267,Monika-Brodka-przedstawia-najsmutniejsze-piosenki-swiata

generee
O mnie generee

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura