generee generee
157
BLOG

Ś Dz Rz P

generee generee Rozmaitości Obserwuj notkę 9

Dziś światowy dzień rzucania palenia - tak usłyszałem w radiu. Nie to, żebym się tym bardzo przejmował lub przywiązywał wagę do tego typu świętowania; trakatuję to jako przyczynek do podzielenia się moją, dość prostą historią...choć ja palenia nie rzuciłem;

Palić zacząłem stosunkowo późno - mając 20 lat z okładem - dziś już nie pamiętam dlaczego. Paliłem lat 15 - dość dużo; w ostatnich 3-4 latach przed odstawieniem ustabilizowałem się na poziomie prawie wagona tygodniowo. Wcześniej bywało więcej. Standardowy poranek w dni robocze wyglądał następująco: 7:25 pobudka i wyskok na balkonik na fajkę; o 7:40 przy samochodzie , czekając na dzieci następna fajeczka; o 7:55 w aucie, po odstawieniu maluchów do przedszkola kolejna. I wreszcie o 8:15, w pracy, do pierwszej kawusi, ta właściwa. Dzień się rozpoczynał.

Blisko 7 lat temu (w styczniu 2010 r.) postanowiłem zrobić sobie półroczną przerwę, motywowaną ekonomicznie - ot, potrzebowałem 1500 zł na wyjazd, a nie chciało mi się robić czegokolwiek w tym kierunku.

No i ta przerwa utrzymuje się do dziś. Co - uważam - ciekawe, nie spędziłem ani jednego dnia na walce z nałogiem; być może jest to wynik tego, że ja nie rzuciłem tylko mam przerwę i świadomość, że kiedyś do palenia wrócę.

Macie jakies swoje historie?

generee

generee
O mnie generee

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości